Beta

Ponad 31 tys. wniosków w drugiej edycji programu „Moja Woda”

Ponad 31 tysięcy wniosków na dofinansowanie przydomowych instalacji retencyjnych zarejestrowano na Portalach Beneficjenta w ramach drugiej edycji rządowego programu „Moja Woda”. Nabór zakończył się 10 czerwca br. Łączna kwota finansowania we wnioskach złożonych elektronicznie wyniosła  160 mln zł. Kwotę ostateczną wynikającą z wniosków złożonych w wersji papierowej poznamy po 12 lipca.

 

Program ma na celu ochronę zasobów wodnych oraz minimalizację zjawiska suszy w Polsce. Ma temu służyć zwiększenie poziomu retencji na terenie posesji przy jednorodzinnych budynkach mieszkalnych i wykorzystywanie zgromadzonych wód opadowych oraz roztopowych do utrzymania przydomowej zieleni i zbiorników wodnych. Instalacje zrealizowane w ramach programu „Moja Woda” zmniejszą tym samym zapotrzebowanie na wodę z sieci wodociągowej.

 

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka podsumował zarówno ubiegłoroczny, jak i tegoroczny nabór programu „Moja Woda” podkreślając, że spotkał się on z dużym zainteresowaniem:

„Budżet drugiej edycji został wyczerpany w ciągu niespełna trzech miesięcy. To pokazuje, jak duże są potrzeby i zrozumienie problemu walki z suszą”. Minister wskazał także, że program oprócz aspektów czysto ekologicznych dzięki niemu uda się na prywatnych posesjach zatrzymać 2 mln metrów sześciennych wody rocznie ma również te ekonomiczne, bo wychwytując deszczówkę czy wody roztopowe, można obniżyć rachunki za wodę. Tym ważniejsza jest deklaracja Funduszu, który zapowiada, że po weryfikacji wniosków, które w wersji papierowej powinny wpłynąć do Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) do 12 lipca, podejmie decyzję o zwiększeniu alokacji do poziomu wynikającego z finalnej sumy wszystkich prawidłowo i terminowo złożonych wniosków.

Z kolei wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Artur Lorkowski zaznacza jak ważna jest rola programu „Moja Woda” w kontekście adaptacji do zmian klimatu: Nie ma szybszego i skuteczniejszego sposobu, by zapobiegać suszy niż wykorzystanie tzw. deszczówki czy wód roztopowych. Tym bardziej cieszy nas skala zainteresowania i gotowość właścicieli nieruchomości do realizacji takich instalacji. Wierzę, że wyzwolenie potencjału mikroinwestycji, może poprawić współczynnik retencji wody w Polsce. Warto pamiętać, że to już kolejny po „Czystym Powietrzu” i „Moim Prądzie” program NFOŚiGW skierowany do indywidualnego odbiorcy, który pomaga finansować postawy proekologiczne, prosumenckie i jednocześnie ma olbrzymi walor edukacyjny.

Dotacją objęto zakup, montaż i uruchomienie instalacji retencyjnych, dzięki którym zmniejszy się odprowadzanie wód opadowych i roztopowych do kanalizacji deszczowej oraz poza teren nieruchomości. Powinno to także zmniejszyć ryzyko lokalnych podtopień oraz pozytywnie wpłynąć na wydajność miejscowych oczyszczalni ścieków.